Witajcie,


Dzisiaj weźmiemy pod lupę kolejny podkład  marki Maybelline, mianowicie Maybelline Affinitone Perfecting & Protecting z wit. E
Osobiście bardzo lubię markę Maybelline, ale czy ten produkt spełni Wasze oczekiwania? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

OD PRODUCENTA:

Podkład o ultralekkiej, płynnej konsystencji zapewniającej równomierne pokrycie skóry. Pozwala jej oddychać nie zatykając porów. Dzięki zawartości witaminy E gwarantuje 8-godzinne nawilżenie.
Affinitone, w którym zastosowano technologię Shade True, zawiera delikatne mikro-sfery i perełki, które zapewniają idealne wykończenie makijażu i świeży wygląd.
Jest to pierwszy podkład z naturalnymi pigmentami koloru, które pokrywają niewielkie przebarwienia skóry i perfekcyjnie dopasowują się do jej odcienia oraz struktury.
Dostępny w 6 odcieniach. 




MOJA OPINIA:

Zacznę może od przypomnienia, że mam cerę wrażliwą, mieszaną i naczynkową. Dla mnie najważniejsze jest, aby podkład miał przede wszystkim dobre krycie, matowił, nie wysuszał i nie uczulał. Podkład Affinitone ma lekką lejącą konsystencję, chyba w swoich rękach nie miałam nigdy bardziej lejącego się podkładu. Przy aplikacji trzeba zatem uważać żeby się nie poplamić, z drugiej strony dzięki tej konsystencji tak samo lekko wygląda na twarzy. Idealny podkład to taki, którego nie widać  - kolorystyka podkładu jest tak szeroka, że chyba każdy znajdzie coś dla siebie, osobiście używam odcienia 03 Sandbeige i jest perfekcyjnie dopasowany. Podkład ma przyzwoite krycie jak na to, że jest taki rzadki, na naczynka doklepuję drugą warstwę i nic nie prześwituje - dlatego tutaj wielkie brawa. Niestety z podkładem nie lubimy się przez całą zime, wracam do niego zawsze na wiosnę i tak trwamy razem jeszcze przez sezon lata i jesieni. Zimą potrzebuję większej ochrony, której tej podkład mi nie zapewnia - na tłustszych kremach/bazach wygląda brzydko, wyświeca się momentalnie. Zresztą powinno się na zimę zmieniać podkład, więc taki całoroczny pewnie nie istnieje:) Poza tym podkład ma drobinki, które rozświetlają twarz - ja osobiście je lubię, ale informuję że coś takiego ma miejsce, bo wiem,że sporo dziewczyn miało co do tego efektu zastrzeżenia. A to chyba ten efekt HD:) Podkład nie wysusza skóry, możliwe że za sprawą zawartości w swoim składzie witaminy E.
Krótko mówiąc- polecam, uwiebiam testować nowe podkładowe nowości, ale do tego zawsze  wracam jak syn marnotrawny, jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Kupicie go tutaj KLIK za ok. 16 zł.


A Wy testowałyście już ten podkład? Jak sprawuje się na Waszej skórze? (napiszcie w komentarzu również typ skóry, ułatwi to weryfikację jakim cerom służy)

Brak komentarzy: