Cześć,
Ogromnie się cieszę, że tak pozytywnie odbieracie mojego bloga, dostaję od Was mnóstwo wiadomości mailowych (z czego bardzo się cieszę💗). Kontynuuję zatem kącik recenzji kosmetyków - dzisiaj pod lupę weźmiemy podkład Maybelline Fit Me.





Od producenta:

Gładkość i doskonały wygląd z podkładem Fit Me! Idealny do normalnej i tłustej skóry.; kontroluje połysk nie zatykając porów. Pozostawia skórę nieskazitelną.
Dostępny w 6 odcieniach.



Moja opinia:

Podkład mam w kolorze 105 - gdybym miała go porównać do kolorów innych drogeryjnych podkładów, to najbliżej mu do Maybelline Affinitone 03 sandbeige, bourjous healthy mix 50 oraz Revlon colorstay 180. Jeśli chodzi o konsystencję jest lejąca, ale - tu znowu powołam się na "brata" - nie tak lejąca jak Maybelline Affinitone. Generalnie ok, nie spływa z pędzla podczas aplikacji, nie ma obaw, że coś ubrudzimy. Odnosząc się już bezpośrednio do słów producenta - podkład całkiem przyzwoicie kryje, można śmiało dokładać w razie potrzeby warstwy i nadal wygląda dobrze. Zgadzam się z kontrolowaniem połysku, skóra nie wyświeca się, efekt matowej skóry utrzymuje się u mnie cały dzień. Czyli same plusy? - Niestety niezupełnie. Mam takie wrażenie, że skóra się do tego podkładu "przyzwyczaja", tzn. 3 dni wygląda dobrze, 4 dnia skóra już tak dobrze go nie przyjmuje, więc robię sobie od niego przerwę 1-2 dni i potem znowu jest super. Nie umiem tego wytłumaczyć, dajcie znać, czy też macie takie doświadczenie. Podkład raczej na lato, u mnie stosowany zimą warzy się i wygląda brzydko. Czekam na dalsze stosowanie w lecie:)
Podkład kupicie za ok. 14zł TUTAJ KLIK, stacjonarnie widziałam go drożej. 


A Wy miałyście już ten podkład? Dajcie znać w komentarzu

Brak komentarzy: