Witam,


Dzisiaj napiszę Wam o mojej pielęgnacji włosów, które po zimie potrzebują szczególnej regeneracji - zwłaszcza, że przez kilka miesięcy noszenia czapki, przebywania na mrozie oraz w ogrzewanych pomieszczeniach, ich kondycja pozostawia wiele do życzenia - włosy pod czapką są przyklapnięte, przetłuszczają się, a przez klimatyzację, wiatr i mróz stają się sianowate. Aby na wiosnę prezentowały się dobrze przedstawię Wam mój plan, który bardzo skutecznie przywróci im blasku.


1. Olejowanie włosów

Pamiętam jak usłyszałam o tym pierwszy raz, pomyślałam wtedy "to nie dla mnie, włosy będą przetłuszczać się jeszcze bardziej". Cały sekret olejowania polega na tym, aby nie dawać go bardzo dużo, że aż spływa po włosach; trzeba trochę olejku wylać na dłonie i delikatnie rozprowadzić po włosach, idealnie jest go wczesać - ja do tego celu używam tangle teezera gdzie pisałam tutaj KLIK . Dzięki temu olej otula włosy i dogłębnie je nawilża, stają się wówczas bardziej sprężyste i błyszczące. Co więcej, końcówki  przestają się rozdwajać, dzięki czemu już nigdy więcej nie będziesz musiała dzielić włosa na czworo :)
Sposób aplikacji: olej nakładam na włosy od wysokości brody w dół - jest to ważne zwłaszcza, gdy mamy problem z przetłuszczającą się skórą głowy - nałożony na skalp mógłby je dodatkowo obciążyć. Wybór olejków jest ogromny, najlepiej dostosować go do porowatości włosów (zrobię kiedyś o tym specjalny post). Mój ulubiony to olejek jojoba.


2. Wcierka z kozieradki

Każda prawdziwa włosomaniaczka na samo przeczytanie słowa "kozieradka" czuje ten rosołowy zapach :) Niestety nie jest on zbyt przyjemny, ale zważywszy na efekty warto przetrwać miesięczną kurację. Jak działa? Przede wszystkim hamuje wypadanie włosów, pojawiają się nowe "baby hair" i  zmniejsza się ich przetłuszczanie. Za 1kg opakowania zapłaciłam 19 zł, a starcza na bardzo, bardzo długo. Kupowałam TUTAJ.
Sposób użycia: 1 łyżkę zalewam szklanką wrzątku, odstawiam do wystygnięcia. Następnie odcedzam do butelki z atomizerem i ok. 2h-1h przed myciem (zależy ile mam czasu) spryskuję skórę głowy. Zawijam włosy w turban i chodzę tak do mycia włosów.


3. Mycie

Włosy myję 3 razy w tygodniu - dwa razy szamponem Babydream z Rossmanna a raz w tygodniu szamponem proteinowym Himalaya Herbals. Szampon Babydream nie posiada żadnych SLS-ów, jest to zresztą produkt dla dzieci, więc bardzo delikatny i bezpieczny dla skóry, idealny na co dzień. Himalaya świetnie unosi włosy od nasady i dodająe im objętości, włosy po umyciu są bardzo lekkie. UWAGA - moje włosy ze względu na długość potrzebują tego "odbicia" od nasady i dlatego myję nim włosy raz w tygodniu, ALE może się okazać że takie mycie będzie dla kogoś za częste bo szampon jest proteinowy - włosy staną się wówczas sianowate i suche, dlatego musicie obserwować swoje włosy czego potrzebują w danym czasie.


4. Odżywianie

Po umyciu włosów i ich lekkim osuszeniu, ale gdy wciąż są jeszcze mokre (ja nigdy nie używam do suszenia włosów suszarki, pozwalam im samym wyschnąć) aplikuję moją ulubioną odżywkę Joanna Argan Oil Odżywka dwufazowa z olejkiem arganowym bez spłukiwania. Aplikacja jest szybka i prosta, spryskuję włosy od linii brody w dół - w ten sposób nie obciążycie włosów i nie będą przyklapnięte, a jednocześnie dolna partia będzie się bardzo łatwo rozczesywać i przede wszystkim włosy będą odżywione.



To tyle jeśli chodzi o wybudzenie włosów z zimowego snu i przywrócenie im blasku. Polecam Wam zadbać o włosy, to taki nasz babski rytuał - kiedy możemy się skupić na sobie, urządzając w swoim zaciszu domowe SPA. Na to naprawdę nie trzeba specjalnie dużo czasu - moja doba również ma 24h:) Ja przychodząc z pracy do domu aplikuję sobie olej i wcierkę, zawijam włosy w turban i sprzątam, piorę, gotuję a pielęgnacja sama się robi :) Oczywiście nie na każdego wszystko działa, ale cierpliwość i taki schemat działania sporo Wam ułatwi, ja dochodziłam do tego małymi krokami i cieszę się, że mogę się podzielić skutecznymi metodami:)

A Wy jakie macie sposoby na piękne włosy na wiosnę? Dajcie znać w komentarzach:)

Brak komentarzy: