Jeśli chodzi o pielęgnację skóry i włosów, to zapewne zauważyłyście, że bardzo lubię korzystać z tego co mam w kuchni - "pod ręką" - im bardziej naturalne kosmetyki, tym mniejsze szanse na uczulenia. Zawarta w drogeryjnych kosmetykach chemia nie zawsze nam sprzyja, a gdy znajdziecie w domu remedium na problemy, z którymi się borykacie, to zaoszczędzicie nie tylko czas na szukanie i testowanie nowych kosmetyków, ale przy okazji i pieniądze.

DLACZEGO OCET JABŁKOWY?

Pierwszy raz usłyszałam o nim, gdy na YouTube oglądałam filmik na temat rozszerzonych porów skóry. Po zimie pojawiły mi się na policzkach, więc chciałam się jak najszybciej ich pozbyć. Pani dermatolog wspominała o zabiegach kosmetycznych i wtedy poleciła również domowy sposób, który bardzo chwalą jej pacjentki - mianowicie stosowanie na twarz octu jabłkowego. Wyszukałam więc na ten temat informacji w internecie.
Ocet jabłkowy ma właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwzapalne. Pomaga łagodzić stany zapalne towarzyszące trądzikowi i zapobiega ich powstawaniu, redukuje blizny oraz wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry. Reguluje poziom sebum i zapobiega jej przesuszaniu, zmiękcza i nawilża. Jeśli borykacie się ze swędzeniem skóry również temu zapobiega, sprzyja regeneracji podrażnieniom i sprawia, że wszystkie rany, skaleczenia i podrażnienia szybciej się goją. Ma też właściwości wybielające tzw. starczych plam, czyli ciemnych przebarwień na skórze. A ponad to - i tu główna przyczyna mojego stosowania octu jabłkowego - zmniejsza pory, wzmacnia naczynka krwionośne, łagodzi i zmniejsza zaczerwienie skóry oraz ją wygładza. Jak widzicie same plusy jeśli chodzi o pielęgnację skóry. Ja z octem jabłkowym miałam do czynienia już wcześniej, ponieważ już od dawna stosuję ocet na włosy w celu domknięcia łuski, są wówczas bardzo sypkie, miękkie i błyszczące.


JAK STOSOWAĆ OCET JABŁKOWY?

Do twarzy stosuję go w proporcji 1 łyżka stołowa na 1 szklankę wody (250ml), natomiast jako płukanka do włosów 2 łyżki stołowe na 1 szklankę wody. Musicie go rozcieńczyć, bo kwas nałożony bezpośrednio podrażnia.


JAKIE SĄ EFEKTY? 

Odkąd stosuję ocet jabłkowy pory zmniejszyły się praktycznie do 0, co możecie zauważyć na zdjęciu poniżej (niestety, nie zrobiłam zdjęcia przed kuracją, więc musicie mi uwierzyć na słowo i wypróbować). Ponad to moje popękane naczynka są wyciszone, skóra jest bardzo gładka i nie pojawiają się na niej stany zapalne. Moja skóra mieszana powodowała, że musiałam w ciągu dnia sięgać po bibułki matujące, bo strefa T bardzo się świeciła - teraz robię to naprawdę sporadycznie raz na jakiś czas a nie kilka razy na dzień. O zbawiennych efektach na włosy wspomniałam już powyżej, dodam tylko, że przez zastosowanie płukanki na skalp pozbędziecie się łupieżu. Jestem naprawdę zachwycona i polecam, ja kupuję tutaj ocet BIO - KLIK -zapłacicie za butelkę o pojemności 750ml ok. 18 zł z dostawą, a na takie rozcieńczanie wystarczy Wam na bardzo długo.


Słyszałyście o takim zastosowaniu octu jabłkowego? Jakie znacie inne naturalne receptury w pielęgnacji?

Brak komentarzy: