Dzisiejszy post będzie pomocny dla tych z Was, które borykają się z przetłuszczającymi się włosami, a także dla tych, których włosy są ciężkie, oklapnięte i za nic nie możecie uzyskać objętości. Sposoby te stosuję od bardzo dawna, dają bardzo zadowalające efekty, które utrzymują się aż do następnego mycia. Od razu uprzedzam - włosy trzeba myć oczywiście, nie są to sposoby na rezygnację z higieny osobistej - jednak w przypadku włosów tłustych częste mycie to zmywanie warstwy lipidowej skóry, a to wiąże się z jeszcze większą produkcją sebum i szybszym przetłuszczaniem oraz osłabieniem cebulek i wypadaniem włosów. Moje tricki pozwolą Wam wydłużyć przerwę między myciami, a to w przypadku tłustych włosów jest bardzo ważne.



#SUCHY SZAMPON ISANA DO WŁOSÓW CIEMNYCH
Suche szampony były prawdziwym hitem przez pewien okres czasu - zdecydowałam się więc na zakup Rossmannowskiego kosmetyku. Do koszyka trafiła więc wersja do włosów ciemnych. U mnie jednak użycie suchego szamponu to poprawa fryzury na kilka-kilkanaście godzin. Tyle czasu trwa zwiększenie objętości i przedłużenie świeżości włosów - potem znowu stają się oklapnięte. Jest to zatem doraźny sposób, na jakieś "nagłe, krótkie wyjście".


#PUDER DLA DZIECI
 
O tym sposobie przeczytałam kiedyś na Internecie. W treści było o mące ziemniaczanej i właśnie od niej zaczęłam przygodę, ale nie polecam Wam tego próbować - mąka lubiła się zbijać i robić dziwną warstwę, a pół dnia czesania nic nie poprawiało sytuacji i ostatecznie kilka prób kończyło się zawsze myciem włosów. Od zawsze miałam w kosmetyczce talk, ponieważ idealnie pochłania pot. Stwierdziłam, ze pochłonie również sebum z włosów, więc pewnego dnia po prostu wysypałam trochę proszku na włosy, wczesałam i to był strzał w 10 - włosy od razu były odbite od nasady, ale nie trochę jak przy suchym szamponie - to była mega objętość :) no i przedłuża świeżość włosów o ok. 1-2 dni. Minusy? Dla ciemnych brązów i czerni biały kolor proszku jest uciążliwy - jeśli źle go rozprowadzicie będziecie mieć białe plamy na czubku głowy - parę razy mi się to zdarzyło, dopiero niedawno weszłam do wprawy. Posiadaczki włosów jasnych będą zadowolone :) uważajcie jednak, aby nie stosować talku za często - mnie po pewnym czasie od Johnsson Baby swędziała skóra głowy, wersja z mirrą jest dla mnie lepsza, ale w tym przypadku proszek jest grubszy i trzeba go cierpliwie wczesać.


#ORZECHY PIORĄCE/GLINKA

W swojej łazienkowej szafce z szamponów w proszku mam: neem, tulsi, brahmi oraz amlę, z glinek: białą, zieloną i czerwoną. O ich cudownych właściwościach można przeczytać tutaj: AJUWERDYJSKIE DBANIE O WŁOSY . Jak wspominałam w tamtym poście, mycie jest bardzo uciążliwe, brodzik chwyta kolor ziół i trzeba go szorować. Niedokładne zmycie takich szamponów powodowało plątanie moich długich włosów i szczotkowanie ich po myciu nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy. Wpadłam wtedy na pomysł, aby wykorzystać ziołowe szampony w proszku i glinkę, zwłaszcza zieloną, do podbicia objętości włosów - zioła i glinka są przecież zmielone na drobny pył. Postanowiłam więc, że ze względu na ich ciemny kolor będą idealnym zamiennikiem białego pudru. Ten sposób na objętość jest moim ulubionym - nie widać proszku na włosach a ponad to dzięki cudownym właściwościom orzechów piorących iglinki włosy jednocześnie są odżywione. Odkąd je stosuję nie swędzi mnie skóra głowy - opadający na skalp proszek łagodzi podrażnienia i wzmacnia cebulki włosów.

3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Zależy od przyczyny - jeśli uwarunkowania genetyczne można będzie jedynie spowolnić proces. Były zrobione badania? Morfologia, hormony? Polecam też zrobienie poziomu cynku. Pomocna jest suplementacja od wewnątrz oraz wcierki na skórę głowy. Wszystko znajdziesz na blogu w zakładce "Tematyka --> włosomania". Zapraszam też do kontaktu na priv, też przeszłam spore wypadanie włosów w miarę możliwości postaram sie podpowiedzieć

      Usuń
    2. mail: paulinak.unique@gmail.com

      Usuń