Dzisiaj przychodzę do Was z nowym postem, będzie co czytać w domowych pieleszach. Ja jeszcze śmigam do pracy, ale powiem Wam szczerze, że w tym tygodniu zrobiło się już naprawdę nieciekawie. Mam nadzieję, że u Was wszystko w porządku i jesteście zdrowi, wirus szaleje niestety również w Polsce. Mam dla Was na rozluźnienie szczerą recenzję nowej formuły podkładów True Match od L`Oreal Paris, a szczególnie z bliska przyjrzymy się dwóm odcieniom: N1 Ivory oraz N2 Vanilla. Najpierw jednak standardowo zapoznamy się z obietnicami Producenta:


OD PRODUCENTA:

Podkład pozwala na uzyskanie jednolitej, aksamitnej konsystencji dla perfekcyjnego dopasowania ze strukturą skóry Dzięki opatentowanej technologii kolorów True Match Makeup podkład precyzyjnie dopasowuje się do koloru i struktury Twojej skóry.
Ultra-czysta formuła nie zawiera olejów oraz zapachu. Nie zatyka porów. Perfekcyjny wygląd bez smug, grudek i efektu maski. Zawiera witaminy A i C, ekstrakt z kiełków pszenicy i owoców winogron, aby zachować skórę odżywiona, ochronioną i zdrową.
Technologia łączenia składników pozwala na uzyskanie jednolitej, aksamitnej konsystencji dla perfekcyjnego dopasowania ze strukturą skóry.
Pełna harmonia podkładu ze skórą. Składniki formuły oferują nawilżenie skóry przez 8 godzin. Świeży wygląd skóry przez cały dzień.
Niezwykła łatwość nakładania. Formuła true match zawiera 3 lekkie, nietłuste olejki o różnej lotności, które wyparowując o różnym czasie pozwalają zmienić stopień pokrycia skóry podkładem. Nad makijażem można pracować do woli, aż do uzyskania pożądanego, naturalnego efektu. Stosowanie true match staje się przyjemnością, z zadowalającą łatwością sprawia on, że cera staje się jednolita i wygładzona.
Podkład świeży, prawidłowo przechowywany.

MOJA OPINIA:

Zdecydowałam się na zakup dwóch odcieni, ponieważ używałam wcześniej starej formuły i pierwszy kolor był dla mnie za ciemny - tutaj gama zaczyna się od totalnego bladziocha, którego miałam zamiar mieszać z dwójką i tak też robiłam - udało mi się w ten sposób uzyskać odcień idealny dla mojej skóry. W zimie jestem blada jak ściana, więc czasem zdarza mi się użyć samej jedynki, a latem jest to sam odcień 2 przy opalonej skórze. Myślę, że nie będziecie mieć problemów z doborem odcieni, które możecie tak jak ja wymieszać - producent postarał się i pomyślał o odcieniach dla cer neutralnych, zimnych i ciepłych. Konsystencja podkładu jest bardzo lejąca i  ogromny plus za buteleczkę z pompką - dzięki temu podkład można dozować, zamknięty w tubce na pewno by się wylewał. Wspomniana pompka nie zacięła mi się ani razu, więc nie ma problemu z wydobyciem produktu. Podkład nakładam beauty blenderem. Aplikowałam go i na sucho i na mokro - zauważyłam, że zdecydowanie lepiej stapia się ze skórą nakładany za pomocą mokrego beauty blendera, gdy gąbka jest sucha robi nieestetyczne plamy, choć skórę zawsze dobrze nawilżam. Krycie nawet przy moich naczynkach jest zadowalające. Jeśli potrzebuję, to dokładam gdzieniegdzie drugą warstwę, ale przeważnie nie jest to konieczne. Na pokrycie całej twarzy wystarczają dwie pompki podkładu, jest on więc bardzo wydajny. Fluid zastyga po nałożeniu do matu, ale nie jest on płaski. Nie obciąża skóry, dzięki lekkiej formule po demakijażu skóra ładnie wygląda, nie jest przesuszona czy ściągnięta. Po ok. 6 godzinach standardowo u mnie wyświetla się na czole, ale wystarczają bibułki lub puder i już do końca dnia jest ok. Po 12 godzinach od aplikacji zauważyłam, że ściera się na skrzydełkach nosa i wyświeca się na policzkach. Znika też szybko z brody. Trwałość to niestety najsłabszy punkt - mam podkłady, które potrafią w nienaruszonym stanie przetrwać ponad 20 godzin - True Match wymaga poprawek. Moim zdaniem jest to idealny podkład na co dzień, na specjalne wyjścia zdecydowanie sięgnęłabym po coś innego.

Poniżej mam dla Was swatche. Jak widzicie N1 jest niemal biały, neutralny natomiast N2 wpada w ciepły odcień beżu.


Znacie ten podkład? Jak sprawdza się u Was?

Brak komentarzy: